Pocieraj maleńka
Siadłem żeby napisać artykuł. Znowu śledczy. Najpierw pieniądz z warunków teraz to. Pocieranie. [Intro do serialu CSI: Miami poproszę]
Chodzi oczywiście o pocieranie monet o biletomat zboczku.
Zwróciłem na to uwagę, jadąc autobusem w totalnym ścisku, przypominającym ten z chińskiego metra. Twarzą przyciśniętą do szyby przyjrzałem się jak bardzo porysowany z każdej strony jest automat. Wyglądał mniej więcej jak Król Albanii po zabiegu skaryfikacji. W momencie, kiedy zastanawiałem się nad tym faktem, jakaś kobieta bezczelnie wytarła dwuzłotową monetę, zostawiając na maszynie nowe rysy. Ślady były tak wyraźne, że wierzę, że gdyby biletomat mógł, to zapłakałby rzewnymi łzami.
To zjawisko jest niezwykłe ale stało się już swoistą kulturą jazdy w komunikacji miejskiej w większych miastach. Rdzennych mieszkańców Krakowa to przestało zadziwiać, a zaczęło bawić, przyjezdni oglądają to z otwartymi ustami, a zagraniczni turyści z otwartymi oczami krzyczą: „what kind of sorcery is this?!”. Co cierpliwsi im tłumaczą łamaną angielszczyzną: "No najpierw don’t work, teraz work, no problemo, kapiszi?" Rzecznik krakowskiego MPK, Marek Garnczarczyk potępia pocieranie monet z prostej przyczyny – niszczenia obudowy urządzenia. Ale PR to jedno.
Nauka to drugie.
Nawet wykształcone głowy z naszej uczelni zainteresowały się sprawą. Profesor Ryszard Tadeusiewicz z wydziału WEAIiIB Akademii Górniczo-Hutniczej w rozmowie dla Gazety Wyborczej powiedział – Problem polega na tym, że dość trudno zbudować urządzenie weryfikujące monety. To tylko mechanizm, który nie ma ani oczu, ani uszu. A ludzie próbują go oszukiwać i wpychać to, czego nie powinni.
Co na to sam producent? Robert Szymański z firmy Elgeba Geratebau GmbH wyjaśnia dokładnie działanie mechanizmu w biletomatach: czytnik każdą monetę sprawdza pod względem pięciu różnych wartości, m.in. wielkości, wagi, składu chemicznego. Dzięki temu tworzy się jej obraz, który jest porównywany ze wzorem z bazy danych. Ale czytniki działają w określonym środowisku i są uczulone na wilgoć czy pot. Jeżeli zimną monetę włożymy do czytnika na przykład w wilgotny dzień, tworzy się kondensacja wilgoci i moneta może wypaść. Potarcie o metal powoduje, że trochę zmieniają się jej własności elektromagnetyczne. W bazie danych zapisane są parametry dla średnio zużytej monety. Dlatego czasami nowe wypadają. Kolejna kwestia to utrzymanie czystości czytnika, bo przecież przelatują przez niego tysiące monet.
Kto zabił?
Jak byłbym rzecznikiem prasowym krakowskiego MPK czy niemieckiej firmy produkującej biletomaty, to też bym zatajał tajny pakt podpisany z małymi kapryśnymi trollami siedzącymi w środku biletomatów, które od czasu do czas robią podróżnym takie psikusy.
Skomentuj:
Pisząc komentarz zachowaj kulturę. Głupie i bezsensowne komentarze oraz hejty będą kasowane.